O tym jak broszura powstaje…

Szczotka...

To nie zawsze porządki…
W poligrafii to wstępny skład czegoś tam, co w przyszłości będzie stanowić konkretne wydawnictwo.

W latach mojej świetności (…) najczęściej dostarczane materiały wyglądały jak zbiór luźnych szpargałów, kartek, zdjęć z mnóstwem opisów i treści do wtupania w komputer. Na bazie tegoż, DTP-owcy pracowali nad obróbką zdjęć, składem tekstów, łamaniem ich w kolumny etc.

 

Skład...

Nie zawsze makulatury…
W dobie powszechnej komputeryzacji większość materiałów dostarczonych jest na nośniku cyfrowym. Ma to dobre i złe strony. Po jasnej stronie mocy stoją teksty, które wystarczy skopiować i wkleić w odpowiedni program edytorski.
Po ciemnej stronie mocy są zdjęcia.
No niestety, jeśli są wprowadzone w komputer przez osobę nie mającą w tym zakresie wiedzy, to najczęściej jest to porażka… Ale o tym innym razem.

Powyżej skład broszury przygotowany do druku w programie  InDesign. Druk odbył się na maszynie cyfrowej, w druku obustronnym. Praktycznie broszura „wychodzi” zebrana w wolumeny i gotowa do zszywania.

Broszura

Chwila na zszywarce, chwila na krajarce, i broszurka jak ta lala… 😉

Dodaj komentarz